Aktualności
Wycieczka na Trzy Kopce klasy 4a i 4b
Dwunastego czerwca około godziny 7:45, klasy 4a i 4b wraz z wychowawcami i panią Pauliną Szwed przeszły na parking koło kościoła, aby wybrać się na wycieczkę. Dotarliśmy na miejsce około godziny 8:30 i zaczęliśmy wyprawę. Wchodziliśmy mniej więcej półtora godziny i mieliśmy parę przystanków. Podczas drogi lekko kropił deszcz. Około 10:40 dotarliśmy do schroniska i czekały na nas kiełbaski i ognisko. Niektórzy piekli pianki.
Część osób ogrzewało się przy ognisku lub grała w gry w pomieszczeniu, a niektórzy stali w kolejce po ciepłe jedzenie i napoje. Mateusz podpalił kawałek bluzy przy ognisku, a Natalka poparzyła się przez gorącą piankę. W schronisku spędziliśmy mniej więcej godzinę. Schodziliśmy około pół godziny. Gdy zeszliśmy o 13:00, wsiedliśmy do autokaru. Mniej więcej o 13:40 wróciliśmy do szkoły. Część osób pojechało do domu, a część została w szkole na zajęciach rozwijających.
Osobiście bardzo lubię wyprawy w góry. Dlatego też wycieczka na Trzy Kopce bardzo mi się spodobała. Powtórzyłabym ją z chęcią.
Tekst zredagowały: Anna Gruszczyńska, Aleksandra Markiel i Maria Kamińska
Dnia 12 czerwca 2024 r. wybraliśmy się z całą klasą razem 4a i wychowawcami na Trzy Kopce Wiślańskie. Opiekunami były pani Asia Małysiak-Mik, Maria Polaczek oraz Paulina Szwed.
Spotkaliśmy się o 7:45 na dolnym korytarzu. Około godziny 8:00 poszliśmy na parking na autobus. Do Brennej dojechaliśmy około 8:30. Szliśmy zielonym szlakiem. W połowie drogi zrobiliśmy przystanek, a Wojtek znalazł wielki wygięty patyk. Po godzinie 9:30 zaczął padać deszcz. Na końcu naszej wędrówki spotkał nas czarny kot. O godzinie 10:00 dotarliśmy do schroniska. Około godziny 10:15 zaczęliśmy piec kiełbaski na ognisku. Po zjedzeniu kiełbasek mieliśmy czas na gry i zabawy. Graliśmy w Ninje i w Mafię. O godzinie 12:00 wyruszyliśmy w stronę autokaru. O 13:00 wyjechaliśmy z parkingu, a w szkole byliśmy o godzinie 14:00 cali i zdrowi.
Wycieczka mi się podobała, ponieważ było dużo nowych przygód. Lepiej byłoby, jak by nie padało, dlatego chciałbym jeszcze raz wyjść na górę, ale bez deszczu.
Tekst zredagowali: Dawid Jarczok, Franciszek Kościołek i Wojciech Mola